Zakup antyradaru to dopiero pierwszy krok w obronie przed otrzymaniem mandatu za przekroczenie prędkości. Należy zdać sobie sprawę z zasady działania różnych rodzajów radarów oraz możliwości ich wykrycia przez antyradar.
Należy pamiętać, że podstawa działania antyradaru polega na wykryciu wiązki pomiarowej radaru mikrofalowego bądź laserowego. Jeżeli takiej emisji nie ma, to nie ma możliwości wykrycia urządzenia pomiarowego. Wielokrotnie spotykałem się z zarzutem, że antyradar nie działa bo Klient spotkał po drodze kilka fotoradarów i patrole z „suszarkami”, a antyradar nie reagował. Rzekome fotoradary okazały się przydrożnymi słupami służącymi dopiero do zamontowania wewnątrz fotoradaru. Należy pamiętać, że znakomita większość puszek na fotoradary jest pusta, a „suszarka” emituje promieniowanie tylko w trakcie pomiaru – czyli „strzału” przez policjanta. Jeżeli mijamy patrol z „suszarką” , który ma właśnie „świeżego” Klienta to nie wykonuje on następnego pomiaru przynajmniej do czasu okazania poprzedniego pomiaru kierowcy, a w przypadku dużego urodzaju nawet dłużej, ponieważ każdego kierowcę trzeba wylegitymować i wypisać mu mandat.
Z drugiej strony nie da się wyeliminować fałszywych alarmów np. od czujek drzwiowych, które pracują w paśmie K. Właściwie nie można ich nawet nazwać fałszywymi alarmami, ponieważ antyradar musi wykrywać takie promieniowanie, które pokrywa się częstotliwością z pasmami działania radarów policyjnych. Niestety musimy, jako użytkownicy, pogodzić się z tą niedogodnością. Całe szczęście, że w dobrych antyradarach „fałszywki” praktycznie nie występują w paśmie Ka, w którym pracują najtrudniej wykrywalne fotoradary. Reasumując każdego antyradaru „trzeba się nauczyć” i z czasem wiemy także w jakich warunkach należy się spodziewać np. alarmu w paśmie K od czujek drzwiowych. Są to przede wszystkim stacje benzynowe i okolice centrów handlowych. Antyradary poprzednich generacji reagowały także na BTS-y czyli stacje przekaźnikowe sieci komórkowych. W aktualnych modelach wyższej klasy problem ten został już całkowicie wyeliminowany.
Oto kilka wskazówek interpretacji alarmów, które ułatwią Wam początek przygody z antyradarem:
- sygnał pojawia się powoli i narasta – typowy fotoradar – alarm !!!
- pojedynczy mocny sygnał alarmu – możliwa suszarka – zwiększona ostrożność
- powtarzający się mocny sygnał – najprawdopodobniej pracująca suszarka – alarm !!! (dobry antyradar, w dobrych warunkach, jest w stanie wykryć pracujący radar pistoletowy z kilku kilometrów !!!)
- laser – teoretycznie w paśmie tym nie ma fałszywych alarmów – alarm !!! (choć osobiście spotkałem kilka kiepskich antyradarów, które sygnalizowały laser późnym popołudniem przy ostrym słońcu)
- alarm w paśmie K w okolicach stacji benzynowych i centrów handlowy – najprawdopodobniej alarm od czujek drzwi automatycznych, ale należy pamiętać, że i w takich miejscach można spodziewać się pomiaru prędkości – zwiększona ostrożność
To, że tak powiem podstawy, resztę poznacie podczas obcowania z antyradarem. Należy pamiętać także, że pojawiają się na naszych drogach dublety, a nawet potrójne kontrole radarowe. Więc nigdy po minięciu kontroli nie można być pewnym, że za zakrętem nie ma następnej. Spotkać się można także z obsługą fotoradarów „na miejscu”. Czyli najpierw mijamy fotoradar, a za kilkaset metrów jest „kasa”, czyli miejsce, gdzie kolejny patrol rozlicza nas ze zrobionych zdjęć. Także w tym przypadku często można minąć fotoradar na trójnogu, który nie pracuje, ponieważ sytuacja jest identyczna jak z „suszarką”. Od momentu zrobienia zdjęcia do chwili potwierdzenia przyjęcia mandatu przez kierowcę fotoradar nie pracuje, nie robi kolejnych zdjęć i co oczywiste nie emituje promieniowania.
|
